Skocz do zawartości

Ciemność nadchodzi


Asmodeus

Rekomendowane odpowiedzi

Sen który pojawił się dawno temu ale nadal kiedy przypomnę go sobie włosy stają mi na karku i czuję ten sam lęk i hm.. niepokój a z biegiem czasu zniecierpliwienie tego co ma nadejść.

 

Stoję pośrodku przedpokoju pomiędzy drzwiami do dużego pokoju i sypialni. Przed sobą mam drzwi wejściowe do domu. Moje mieszkanie, jest dobrze, bezpiecznie. Za oknami które widzę w pokojach świeci słońce. Słyszę głosy dzieci (i wiem, że to dzieci bawiące się a nie ludzie). W pewnym momencie ktoś puka do drzwi. Spokojne pukanie. Raz potem znów. Pukanie staje się natarczywe. I nagle za oknami jest noc. I Ciemność... z dużej litery Ciemność. Pukanie przeradza się w walenie. Widzę jak drzwi zaczynają "chodzić" w zawiasach. Całe ruszają się. Ostatnie uderzenie, drzwi ustępują...

 

Jestem na klatce schodowej. Koło okna. Na podwórku widzę słońce i znów sielnakę. Tym razem już nie jako osoba a Ja, duch, istota. Stoję na półpiętrze nad swoim mieszkaniem. Widzę koło swoich drzwi wejściowych kręcących (badających coś, chodzących) się ludzi (i wiem, że to policja). Schodzę powoli do nich. Jeden z nich mówi - Wiesz co to było? drugi odpowiada - Nie, nie wiemy. Wchodzą do mieszkania. I zamykają za sobą drzwi wejściowe. Ja dochodzę do drzwi i widzę na nich ślady ... pazurów to chyba najtrafniejsze określenie. Trzy lub cztery równoległe ślady. I wiem, że to co "pukało" weszło do środka. I czuję strach, lęk, obawę. Wtedy za oknem słońce znika i czuję jak z dołu klatki schodowej nadchodzi Ciemność - ta sama co "pukała" w drzwi. Ogarnia mnie...

 

I tutaj sen się kończy. Analizuję go przez wiele lat. I zawsze ale to naprawdę zawsze kiedy o tym myślę, lub mówię komuś czuję to samo uczucie z końca snu. Nadejścia czegoś nieuniknionego. A jednocześnie dreszcz biegnący przez kark. Część symboli znam, część zgaduję. I wiem, że bez osobistego kontaktu ciężko będzie poznać sens snu. Może jednak, ktoś dostrzeże w tym sens. Da kolejną wskazówkę gdzie szukać.

 

Pozdrawiam

Asmodeus

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Asmodeusie,

 

przede wszystkim - jak dawno temu wyśniłeś ten sen, w jakim byłeś wieku?

 

Jestem na klatce schodowej. Koło okna. Na podwórku widzę słońce i znów sielnakę. Tym razem już nie jako osoba a Ja, duch, istota.

 

To znaczy, że tylko uzyskałeś pewną retrospekcję swego działania, a dalej byłeś w mieszkaniu, do którego walono, czy masz przeświadczenie że to, co biło drzwi, zrobiło Ci krzywdę i dlatego byłeś już duchem/istotą niematerialną?

 

Widzę koło swoich drzwi wejściowych kręcących (badających coś, chodzących) się ludzi (i wiem, że to policja). Schodzę powoli do nich. Jeden z nich mówi - Wiesz co to było? drugi odpowiada - Nie, nie wiemy.

 

To policja od początku waliła w Twoje drzwi? Czy w drzwi waliło nieokreślone coś, co wyłaniało się z ciemności? Policja przyszła już po fakcie? Według Ciebie policjanci byli dobrzy czy źli? Po co przyszli - pomóc, czy zrobić krzywdę? Patrząc na nich, to ich się bałeś?

 

I wiem, że to co "pukało" weszło do środka. I czuję strach, lęk, obawę. Wtedy za oknem słońce znika i czuję jak z dołu klatki schodowej nadchodzi Ciemność - ta sama co "pukała" w drzwi. Ogarnia mnie...

 

Nie widziałeś żadnych szans, by ci policjanci w środku Ci pomogli? Czy miałeś przeświadczenie, że ciemność zabiera wszystko i ci, którzy weszli do środka, też już są straceni?

 

Ale przede wszystkim chcę od razu uczulić - sam mówisz, że od snu minęło już kilka lat. Niektóre szczegóły (bardzo ważne) mogły ulec przekształceniu w Twojej pamięci. Dzisiaj ten sen możemy już inaczej czytać. Ale może uda nam się znaleźć w nim główny sens, skoro tak bardzo Ci na tym zależy... Ale chcę, żebyś wiedział, że szanse nie są, niestety, spektakularne. Już bardzo późno na interpretację...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wyśniłem go z 10 do 12 lat temu czyli w pięknym wieku 18 lat kiedy "budzimy się".

Nie, nie było mnie w mieszkaniu już. Nie miałem świadomości czy coś się stało mi w mieszkaniu w pierwszej części.

To nie policja waliła w drzwi. W opisie pominąłem jeden szczegół. Pukanie przerodziło się w walenie kiedy spojrzałem przez "judasza" wizjer. Zobaczyłem Ciemność. I znów ta duża litera jest trafna. Spojrzenie i widok tego co jest za drzwiami wywołało walenie. Wtedy wycofałem się znów na środek przedpokoju i zobaczyłem, że za oknami jest noc.

Policja nie była zła ani dobra. Raczej neutralna. Zwykli detektywi, badający miejsce zdarzenia. To nie ich się bałem.

Kiedy kończy się sen policja w mieszkaniu nie może pomóc bo a) dzieję się to za szybko b)to co jest za drzwiami, w mieszkaniu przestaje być istotne.

 

Co do szczegółów, masz rację że minęło już wiele lat ale nadal czuję ten sen w sobie. Nie mam detali kiedy zamykam oczy a całe odczucia. Ten detal (bardzo ważny) z wizjerem uciekł mi z powodu późnej nocy i zmęczenia.

 

Pozdrawiam

Asmodeus

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie szkodzi, że tyle to trwało, każdy z nas ma swoje życia i nie siedzi ciągle tutaj n a forum:) liczy się odpis... no, może gdyby nastąpił on po 4mc byłbym lekko urażony ;)

 

Twoja interpretacja jest dobra. I też nad tym podobnie myślałem. Choć na początku dopatrywałem się znaczeń głębszych (ale przecież nikt nie byłby tak nierozsądny aby dawać mi znaki w taki sposób a i moja osobista ciemna strona dość nieźle ze mną współgra, od jakiegoś czasu [no może wtedy to ona "pukała do drzwi" kto wie]) i stres dorosłości jaki był w latach młodości odcisnął swoje piętno.

W tym co piszesz jest prawda bo akurat te znaki (Dom, niezapowiedziany gość, policja/detektywi (policja do dziś chyba nie jest w snach jako dobry objaw:P - żarcik), ciemność i lęk) można odczytać i zanalizować.

Drobne detale to to co nie daje mi spokoju - lęk/niepokój na widok śladów wydartych pazurami na drzwiach i ten lęk jest nadal we mnie (taki miły atawizm:D) oraz uczucie wzbierającej Ciemności w klatce schodowej. TO jednak temat na długą dyskusję i to raczej z psychologiem:D

 

I niestety nie pamiętam czy było wtedy w moim życiu coś godnego stresu matury. Cały tamten okres był pasmem stresu i śmierci w rodzinie.

 

Pozdrawiam

I dziękuję za pomoc.

Asmodeus

 

PS. Mam też inne pytanie odnośnie snów ale to dam w nowym temacie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...