arka76 Napisano 24 Marca 2010 Udostępnij Napisano 24 Marca 2010 Była noc. Jakiś lasek, drzewa spokojne, pośrodku jakiś staw czy jeziorko. Woda spokojna, ciemna (truno mi jest powiedzieć czy dlatego ze było ciemno czy dlatego, że była brudna). Był tam też mój partner, który poprosił mnie w rzeczywistości o rękę- mamy się pobrać. Pamiętam, że chodziliśmy osobno po tym lesie, w pewnym momencie on, obrażony? odwrócił się i poszedł... wołam go po imieniu. On nie słyszy i idzie w swoim kierunku. Później chyba zadzwoniliśmydo siebie, on nie odbierał telefonu , w końcu odebrał. Był obrażony. Proszę o interpretację. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
angelis Napisano 24 Marca 2010 Udostępnij Napisano 24 Marca 2010 Las,noc woda...czy między wami nie ma żadnych niewyjaśnionych spraw,jakichś tajemnic,które utrudniają (bądź mogłyby utrudnić) Wam wspólne relacje? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi