ruda_92 Napisano 29 Grudnia 2010 Udostępnij Napisano 29 Grudnia 2010 Dzień dobry, byłąbym bardzo wdzięczna, za wytłumaczenie mojego snu, już kilka razy mnie nawiedzał. Jest ciemno, to jest jakiś pomieszczenie, ale tak jakby bez końca, nie widać ścian, nie słychać żadnego dźwięku. Siedzę sama na środku, w małej plamie śiatła, i nagle zjawia się mój przyjaciel ( do którego żywię uczucia już od bardzo dawna:zawstydzony:). Mówi coś do mnie ale ja go nie słyszę. Nagle, wstaję, i z bardzo smutną twarzą odchodzi w stronę cienia, próbuje go dogonić ale między nami jest kjakby przezroczysta ściana która mnie do niego nie przepuszcza. Wołam go, ale sama siebie nie słysze, więc zdruzgotana zaczynam płakać. Opadam do podstawy tej ''ściany' i tylko biernie obserwuję jak on całkowicie znika w ciemności... i zawsze a tym momencie się budzę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Slawomir Napisano 29 Grudnia 2010 Udostępnij Napisano 29 Grudnia 2010 Opadam do podstawy tej ''ściany' i tylko biernie obserwuję jak on całkowicie znika w ciemności... Witam! Ten sen poprostu pokazuje twoją bierność odnośnie sprawy uczuciowej. Twoje serce woła ale on tego nie słyszy ale zwróć uwagę że ty też nie slyszysz jego słów i ta jego smutna mina tak jakby on coś ci kiedyś wyznał ale tyś tego nie słyszała, odrzuciła przez co on teraz nie ma odwagi pokonać waszej niewidzialnej ściany. Pozdrawiam: Sławomir Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.