Skocz do zawartości

Gość

Rekomendowane odpowiedzi

Bardzo mozliwe i dobrze zinrerpretowany sen Dziex.Tylko u mnie jest brak tej sily wyzszej po mej stronie ,zawsze cos mi przeszkadza do tej znajomosci.I teraz nasówa mi sie pytanie:Czy warto to dalej ciagnąc?? Wszystko jest przeciwko mnie w tej sytuacji i jestem bezradny a moje nerwy dlugo jeszcze nie pochodzom ,co mam robic?? czekac czy dac sobie spokuj.No niby jestem uparty ale nie mam zadnego wsparcia.jak zawsze sam....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też dobry pomysl ;] tylko teraz nasuwa sie pytanie jaka ta strategia byc ;]

Czy mam ją robic troche w olewający sposób czy moze jakos bezposrednio ;)

Zalezy mi bardzo na tym ;) nie chce tego popsuc zawsze staralem sie ostroznie ;)

Ale oprocz tego ze kupa czasu minela to nic szczegolnego pozdro.;]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Miałam bym prośbe o interpretacje snu ... Nawet boję się go opisać....:_smutny:

 

Dziś w nocy sniło mi sie, że zabiłam moją siostre oraz mojego małego synka. Sen przebiegał nastepująco.... Ja wiedziałam, we snie, że musze to zrobić, bo oni byli czemus winni... Więc miałm w ręku małą siekierkę i uderzałam nią w szyję siostry i dziecka, synek zginął po 2 ciosach a siostra po chyba 10-ciu. Nie broniła się... Widziałam wszedzie krew, jej szyja taka porąbana, straszana... Jak to juz się stało, to nikt mi tego nie miał za złe. Tak jakbym musiała to zrobić. Nikt mnie nie osądzał, jakby nie było sprawy wcale...

Potem siedziałam przy jakims stoliku i cały czas żartowałam, że jak ktoś mi podskoczy to zabije....

Obudziałam się i zrobiło mi się niedobrze... Nadmienie, że siostre i synka kocham nad zycie i nie wiem skąd taka masakra. NIGDY wczesniej w zyciu nie sniło mi sie nic podobnego....

Od rana myslałam tylko aby w pracy znaleźć chcwilkę i wejśc tutaj na Forum ....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

StopKlatko, taki sen może świadczyć o licznych napięciach, w Twoim życiu codziennym brakuje spokoju, trapią Cię smutki, obawy i niepokój. Prawdopodobnie jesteś osoba, której brak pewności siebie i na co dzień nigdy nie uciekłabyś się do przemocy.

 

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Witam.

Chciałbym opisać swój sen i poznać jego interpretację. Rozumiem, że może ich być kilka, więc prosiłbym o pozytywną i negatywną.

 

Poprzedniej nocy śniło mi się, że jestem w więzieniu (i tu nasuwa się pytanie, czy byłem więźniem czy nie, bo wydawało mi się, że tak - inaczej by mnie tam nie było, ale w końcu to sen, więc nie mogę być pewien). Kojarzę jakiegoś człowieka, który pomagał ludziom w czymś i miał do tego jakiegoś pomocnika (to w sumie nieistotne, bo dokładnie nie pamiętam o co chodziło) i ten drugi chyba przekupił strażnika, czy coś w tym stylu - w każdym razie rozgniewał mnie i gdy go spotkałem, to zabiłem go nożem. Ten wcześniej wspomniany "dobroczyńca", który chyba w ten sposób odkupywał swoje winy dowiedział się o moim czynie i też się zdenerwował - czułem, że powinienem go przeprosić, bo miał do mnie żal, więc do niego poszedłem. Co mnie zdziwiło miał twarz Roberta deNiro (nie oglądałem ostatnio żadnych filmów z nim, ani go nie wspominałem) i siedział jakby w ławeczce takiej jak są w kościołach (ale mogę się mylić - po prostu tak to pamiętam) i jego twarz była skupiona i miał chyba zamknięte oczy. Usiadłem koło niego i chciałem pogadać i, ku mojemu zdziwieniu, gdy nie przyjął moich przeprosin, ja wyciągnąłem broń i strzeliłem mu prosto w głowę. Prawdę mówiąc wcale na to nie zasługiwał i potem zastanawiałem się, dlaczego nie przemyślałem wcześniej swoich czynów... Potem nie wiem co dokładnie się działo, ale kolejnym etapem był mój powrót do domu. Przed klatką coś mnie zatrzymało na chwilę (jednocześnie przeczuwałem jakieś niebezpieczeństwo jakie mnie czeka) - po chwili ruszyłem w stronę mojego wieżowca i gdy wszedłem do klatki to za drzwiami (i tu najważniejsze!) stał mój dziadek z nożem w ręku (i z tego co pamiętam na jego koniuszku był fragment smoły?), jego mina wskazywała na to, że nie podobało mu się to co zrobiłem i chciał mi wymierzyć karę, wiadomo jaką. Chciałbym nadmienić, że mój dziadek już rok nie żyje :( A kontakty mieliśmy dobre, dlatego stwierdzam, że wszystko w tym śnie mnie mocno zdziwiło i jednocześnie przeraziło...

 

Dziękuję za przeczytanie i czekam na odpowiedź.

 

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

deniro, ten sen może wskazywać na narastającą w Tobie frustrację w związku z poczuciem ograniczeń, jakie Ci towarzyszą. Pragniesz zerwać krępujące Cię więzy, znaleźć własną drogę nie podporządkowaną dyktatowi otoczenia. Masz wrażenie, że obowiązujące reguły hamują Twój rozwój, ale mimo wszystko czujesz, że powinieneś przestrzegać zasad. To powoduje w Tobie swoiste rozdarcie, którego symbolem jest aktor - Robert de Niro. Jego obecność we śnie oznacza, że nie jesteś uczciwy wobec samego siebie. Czujesz, że nie działasz tak, jak Ci serce dyktuje, być może dlatego, że pragniesz się dostosować do zasad gry swojego środowiska.

Prawdę mówiąc wcale na to nie zasługiwał i potem zastanawiałem się, dlaczego nie przemyślałem wcześniej swoich czynów...
Ten fragment może mieć dość bezpośrednie odniesienie do rzeczywistości - jesteś typem osoby, która najpierw działa, a dopiero później zastanawia się nad konsekwencjami swojego postępowania.

Powrót do domu, to w rzeczywistości Twój powrót do "normalności" - do siebie.

Dziadek, którego widzisz przed wejściem jest tutaj symbolem takich cech, jakimi zwykle wykazują się starsze, doświadczone życiem osoby - rozwagi, rozsądku, spokoju. Może dziadek rzeczywiście martwi się o Ciebie i nie podoba mu się to, co się wokół Ciebie dzieje (zwłaszcza, że za życia miał dobry kontakt z Tobą). Ważnym szczegółem w tym fragmencie jest ten kawałek smoły na koniuszku noża - nie łatwo Cię złamać, posiadasz silny system psychiczny i nie poddajesz się łatwo. Czasami taki brak pokory może powodować kłopoty, dziadek więc przypomina Tobie, abyś kształtował te silne cechy swojej osobowości z rozsądkiem.

Taka jest moja interpretacja.

 

Pozdrawiam.

  • Lubię to! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję!

 

W sumie, to się zgadza.

A co do najpierw działania, a potem myślenia, to ja po prostu jestem bardzo bezpośredni i staram się mówić to co myślę i być szczery, jak mi coś u kogoś nie pasuje, to mówię to tej osobie i nie zastanawiam się nad skutkami, więc pewnie o coś takiego może chodzić.

A to wynika z tego, że traktuję ludzi, tak jak ja chciałbym być traktowany, czyli mam dość proste podejście do wielu rzeczy...

 

Tylko próbuję znaleźć konkretny powód z jakiego mój dziadek się o mnie martwi...

 

A co do pierwszego wątku to prawda, nie zgadzam się z obowiązującymi regułami, jeśli chodzi o mój zawód, ale nie mogę nic na to poradzić, bo sam nic nie zdziałam i jeśli będę chciał się przeciwstawić, to po prostu zostanę w tyle. To tak jak walka z wiatrakami, więc można powiedzieć też, że się poddałem, ale nic nie poradzę na to w jakim kierunku zmierzają pewne sprawy. Ogólnie można to potraktować jako nic szczególnego, ale ja jestem zasadniczy i mi taki trend po prostu nie pasuje. I dlatego właśnie muszę się dostosować do reguł środowiska.

 

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam miałam taki sen...jestem na Oazie i mój kolega ogłasza że zamordowano jednego z opiekunów strony oazowej,fotofrafa i ojca jednej ze scholistek(w rzeczywistośći znam nazwisko...znam te osoby i chodze na oaze) i mówi że osoba która go zamordowała została złapana, ale uciekła gdy została przewożona do więzienia, żebyśmy uważali na siebie, że miała tatuaże typu Bóg jest Stwórca, Bóg jest moim Panem...itp. po oazie sniło mi się że poszłam z Przyjaciółka do mnie (ona była u mnie na noc) i rozmawiałyśmy o tym...przy świetle...które nagle zgasło...zaczęłyśmy się bać i nagle ktoś wskoczył z nożem wybudziłam się na równo z moją śmiercią...pytam o znaczenie tego snu bo niepokoi mnie że cały czas śni mi się jakieś morderstwo...albo coś w tym stylu...są jeszcze 2 sny w:

 

1. Zabijam ojca i widze krew na rękach on się śmieje...i umiera..(ja to widze i przezywam jak bym naprawde to była ja)

2. tonę na Zakrzówku w krakowie mimo że umiem dobrze pływać nie potrafie wypłynąć na powierzchnię(widzę to z perspektywy obserwatora...tak jakbym była poza ciałem)

 

Proszę o w miare szybką odpowiedź bo ostatnio boję się spać...bo cały zcas mam jakieś koszmary związane z tym tematem :( Pozdrawiam i czekam na odp.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W tych snach o morderstwie dziwne jest to że osoba którą ktoś morduje śmieje się z tego, miałam podobnie, dźgałam nożyczkami swojego wujka, w brzuch kilka razy, krew tylko pryskała na wszystkie strony, masakra jakaś, a wujek się śmiał a właściwie naśmiewał ze mnie że nie potrafię go porządnie zabić...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no dokładnie to jest przerażające...i też bardzo męczące, gdyby nie to że boje się zmrużyć oko w nocy i usnąć to bym nie prosiła o interpretacje...ale to tak mnie przeraza...ze siegnelam i po to

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Prosilbym o interpretacje tego snu ;]]]]]]]

Sytuacja miala sie nastepująco

Snilo mi sie ze bylem na jakies uroczystosci ktora miala sie odbyc.

Dopiero co wszyscy to przygotowywali.

Chcialem sie napic PEPSI nalalem sobie do jednej szklanki ale jakas mala rurka byla w butelce i powoli cieklo i wzialem nalalem troszqe do drugiej szklanki poszedlem gdzies

wracam mojej szklanki nie ma.Widzialem kilku kolegow i sie ich pytam gdzie ono jest

na stole stala coca cola a ja wole pepsi ;]

Wkurzylem sie strasznie bo sie smiali ze nie ma.Przypomnialem ze mam jeszcze drugą szklanke i wzialem ją bo ona dalej lezala i wypilem.Ze zlosci polamalem lyzeczke.

Wszystko bylo gotowe to uroczystosci na poczatku bylo ok.Nagle ujrzalem jakiegos zioma ktory patrzal sie na mnie przez ddluzszy czas lezal na tapczanie nagle wyjal reworwer i zaczal do mnie celowac.ja chcialem to jakos zalagodzic schowal bron i dalej sie bawilem.Potem chcialem to zalatwic jakos zeby byla zgoda chociaz ze go nie znalem.Gadalem z nim potem a ten znowu wyjal spluwe i nagle zaczal do mnie celowac.

Najprawdopodobniej mu ja wyrwalem i podleciala pod tapczan.Moglem go zabic ale wybaczylem mu chcialem tylko zabrac bron zeby nikomu sie nic nie stalo jedna reką obejmowalem jego reke a drugą szukalem broni widzialem tam nóz lezal sobie.Nagle objął mnie i podciał mi gardlo widzialem krew na szyji.To byla jakas masakra jeszcze chwile zylem ale potem czulem jakbym byl duszą i patrzalem co sie stalo potem.Zmasakrowal moje cialo widzialem to dzgal mnie nozem wbijal w glowie i gdzie mu sie chcialo.Widzlaem jakąs postac ktora byla w worku.Nagle wystrzal morderca pada a mi sie zdawalo jakbym znowu zyl trudno powiedziec bylem tam caly czas.I trudno powiedziec co dalej sie dzialo bo jak gdyby nigdy nic nie wstalem ;]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące temu...

Od dluzszego czasu co jakis czas sni mi sie ze kogos morduje, po czym we snie marze o tym zeby to byl sen...kiedy budze sie jestem taki szczesliwy ze to byl "tylko" sen iz nie da sie tego opisac.

Dwie noce w stecz bylo nieco inaczej. Jak do tej pory te mordy byly jakby w afekcie. W tamtym snie we snie kladlem sie spac wiedzac ze jak wstane to zamorduje pewnego czlowieka ktorego nie znam z zycia na jawie. I tak sie stalo. Obudzilem sie, wszedlem do jakiejs kuchni i bez slowa rzucilem nozem ktory wbil sie temu czlowiekowi w gardlo. Strach i marzenia by byl to sen pozostaly bez zmian...

Dzisiejszej nocy bylo jeszcze inaczej. Ba, zupelnie inaczej, bo nie zabilem...

4 osoby plus ja. 3 kobiety i jeden mezczyzna, we snie byli moimi znajomymi ale nie kojarze ich z nikim z reala. Chcialem zabic jedna z tych dziewczat. Pokaleczylem ja, prawie zabilem, ale nie chcialem tego...ostatecznie nie zabilem. Zapytalem potem ich czy wezwa policje, czy zglosza to...powiedzieli ze tak. Ze musza. Ze to co zrobilem jest straszne...Znowu te mysli we snie zeby to okazal sie tylko sen...

 

Nie wiem co to oznacza. Ale jest zbyt czeste by bylo bez znaczenia. Tym bardziej ze...

No wlasnie. Ja do niedawna bylem okropnym sceptykiem jesli chodzi o takie interpretacje. Do czasu...

Jakos ponad miesiac temu snilo mi sie ze wypada mi zab (lub zeby-nie pamietam juz). Wspominalem nawet o tym gdzies na swoim forum...

Ponoc to nieszczescie, smierc kogos bliskiego.

8 kwietnia odbyl sie pogrzeb mojego 17-letniego syna. Nagly wypadek...

Przyszedl czas na weryfikacje mojego sceptycyzmu. Nadal jest bo doszukuje sie zbiegu okolicznosci...a jesli to nie jest to? To co?

Pomozcie. Bo lapie schize ze kogos zabije a te sny to zwiastuja... I ze przyjdzie moment kiedy sie nie obudze po takiej zbrodni bo to nie bedzie sen.

Dodam ze mam niezwykle lagodne usposobienie. Zatem te sny sa dla mnie o tylez wlasnie niezwykle...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest w Tobie wiele gniewu i żalu oraz poczucia niesprawiedliwości. Pałasz chęcią ukarania winnych, tych którzy wyrządzili Ci wielka krzywdę. Śmierc syna, która przyszła nagle i niespodziewanie jest dla Ciebie ciosem. Uważasz, że to niesprawiedliwe. Masz żal do Boga, życia, losu.

 

Sny sa odreagowaniem tej agresji. Mimo, że na codzień jestes spokojny i ulozony w zakamarkach podświadomości kryje sie lęk, i agresja. To taki paradoks.

 

Mnie tez on spotyka moje zycie jest niestabilne, niespokojne, wiele w nim zmartwień i stresów, za to niektóre sny sa odzwierciedleniem tego jakie zycie chciałabym naprawdę wieść. Czasem budzę sie wściekła, że to był tylko sen, że znów muszę sie obudzic i życ życiem prawdziwym, którego nienawidzę. Tak bardzo chciałabym sie nie obudzić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziekuje.

Wiesz? Cos w tym jest. Jakas prawidlowosc. Tak wlasnie duzo rzeczy postrzegam jak napisalas.

Ten sen sie powtarza od dluzszego czasu. Ale nigdy nie nastapil po sobie w tak krotkim odstepie czasu. A tu byly az dwie noce z kolei. Mozna wnioskowac z Twojego wpisu ze tragedia ktora mnie spotkala spotegowala to uczcie.

Idac dalej Twoim tokiem rozumowania...czy moge sadzic iz to ze ostatniej nocy nie zabilem oznacza ze odpuszczam te zlosc w sobie?

 

Jeszcze jedno pytanie, prosze...

Czy jest to Twoje wolne, intuicyjne tlumaczenie czy tez poparte jakas konkretna wiedza?

 

Pozdrawiam i jeszcze raz goraco dziekuje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,proszę o pomoc w interpretacji snu,ostatnio złe rzeczy mi się śnią i zaczynam się martwić ale może niepotrzebnie

Wczorajszej nocy śniło mi się,że uratowałam kobietę od jakiegoś kata uciekałyśmy przez morze od niego. Później niewiem skąd niepamiętam, znalazłam się pod drzwiami mojej ciotki(matki chrzestnej) dzwoniłam i za szybą stała ta kobieta której pomogłam, mówiła na migi żebym uciekała że mnie zabije i uciekłam znowu urywa mi się wątek i znowu jestem tym razem w środku zabijam pistoletem "kata" i jakiś jego kolesiów widzę ofiarę-kobietę ma nóż wbity w plecy ale jest w szoku nic nie wie, ja też sie nie zdradzam pakuję ją do samochodu i jadę do szpitala w drodze pamiętam swoje myśli bardzo mi zależy na tej kobiecie pomimo że jej nie znam. Obudził mnie ten sen w nocy i dziwne bardzo chciało mi się pić nigdy w nocy nie piję chyba że mam kaca giganta :) Pamiętam też dobrze twarz tej kobiety nigdy jej niewidzialam

Już poza tematem jeśli miałoby to w czymś pomóc w tym tygodniu śnił mi się bolący ząb miałam bardzo spuchnięty policzek i dwa sny jednej nocy z krwią w roli głównej tzn w obu snach moje ciało było w krwi

Mam jakieś złe przeczucia nigdy nie przykuwałam uwagi do snów a te tak jak by chciały mi coś powiedzieć nie kumam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po traumatycznych przeżyciach każdy ma prawo do żałoby. Jest to zdrowe dla psychiki wypłakać się, wyrazić swoja wściekłość i niezadowolenie. Masz prawo być wściekły i krzyczeć, ze to niesprawiedliwe. Marne są pocieszenia innych, którzy albo bagatelizują Twój żal, albo chcą go jak najszybciej w Tobie i sobie stłumić. Nie ma takiej możliwości. Musisz przeżyć żałobę tak bardzo jak tylko chcesz i tak długo jak uznasz to za konieczne. Aż w końcu sam poczujesz jak odpuszczasz a emocje powoli odchodzą, z czasem coraz słabsze i słabsze, napięcie ustępuje. Pojawia się zobojętnienie, akceptacja zaistniałego stanu rzeczy i całkowite pogodzenie się ze sobą i ze światem. Ale na to potrzeba czasu, dla każdego indywidualnie.

 

Nie mam fachowej wiedzy, ale interesuje się psychologią.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wygłupiam się i nie muszę się niepotrzebnie martwić (?) no niech ktoś się wypowie ja wiem,że nie mam wpływu na los ale chciałabym wiedzieć tym bardziej że nieprzeżywam ostatnio jakichś wyjątkowo traumatycznych wydarzeń,jutro wybieram się w góry w ciężką trasę i się waham przez te cholerne sny

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Proszę o interpretacje snu;)

Śniło mi się że byłam u cioci w domu z kuzynkami, chciałyśmy iść na ulice bo koledzy mieli przyjść, zamknęłam dom i poszłyśmy przed bramkę, chłopaków już widziałyśmy z daleka, ale zapomniałam czegoś z domu i się wróciłam,kiedy chciałam otworzyć drzwi one były już otwarte, strasznie się wystraszyłam i pobiegłam do kuzynek które stały na końcu ulicy z chłopakami już, kiedy tak biegłam nagle ukazał mi się jakiś chłopak blondyn niski który wybiegł za domu cioci przeskakiwał płot i biegną za mną krzycząc że mnie zabije,ale nie do gonił mnie bo zdążyłam dobiec do znajomych strasznie się rozpłakałam i wtedy przytulił mnie znajomy(dziwne ze nie mój chłopak, tylko jego brat) Później byłam na jakimś koncercie na rynku miasta z ludźmi, i znowu zobaczyłam tego typa uciekałam a on dalej mnie gonił, uciekłam do sklepu ale on za mną, zamknęłam się w jakimś pomieszczeniu trzymając drzwi chciałam zadzwonić po pomoc ale nie miałam jak bo on wyważył drzwi, szamotałam się z nim bo miał w ręce nóż i mówił dalej że mnie zabije, jak zapytałam dlaczego to powiedział że : mój chłopak rzucił jakąś laskę dla mnie, z tego co wyszło później powiedział jej imię jeszcze.(a znam laskę o takim imieniu nawet bardzo dobrze kiedyś się z nią kolegowałam ale bardzo mnie oszukała,a w dodatku chodziła kiedyś z tym chłopakiem który mnie przytulił we śnie). Strasznie byłam zaskoczona tym,w trakcie tej szamotaniny zdołałam się uwolnić i wybiegłam uciekałam dalej schowałam się w następnym sklepie ale on mnie zobaczył, kiedy miał mnie zabić, nagle zjawiła się policja i go zabrała. Poszłam na rynek myślałam że po wszystkim już gdy tak szłam sobie, nagle w tłumie znów zobaczyłam tego typa, gdy biegł w moją stronę, znowu uciekałam, gdy tak biegłam on był coraz bliżej......i tak się skończył sen, zadzwonił mi telefon i się obudziłam. Dziwny trochę,trochę się wystraszyłam bo taki realistyczny był <myśli>

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Miałam dziś okropny sen. Snił mi się niby to mój były mąż ( o którym przypominam sobie raz na miesiąc) a niby mój były partner z którym rozstałam się albo i nie ( od pół roku nie mamy kontaktu) byli jakby jedną i ta samą osobą i śniłymi się jakies kobiety blisko związane z tym mężczyzną. W tym śnie zabijałam te kobiety ze strasznym okrucieństwem, byłu dużo przemocy z mojej strony i mnóstwo krwi. Przestraszyłam się tego snu bo nie sądziłam, że jestem do czegoś takiego zdolna.

Co może oznaczać taki straszny sen?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

yanova, sen wskazuje na to, iż trapi Cię wiele niedomówień z przeszłości (związanych z obydwoma panami). Wszystko odbija się na Tobie tak, iż w życiu codziennym brak Ci spokoju, jest za to mnóstwo smutków, obaw, brak pewności siebie. Te zabijane kobiety symbolizują właśnie te tłumione emocje, niedomówienia, które podświadomie chcesz "załatwić".

 

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Witam.

Jakiś czas temu śniło mi się, że byłam jakby zawodowym mordercą. Głównie z "prośbami" zwracali się jacyś niby koledzy ze szkoły, klasy i najczęściej zabijałam nielubiane koleżanki czy przeszkadzające. Raz dostałam zlecenie, żeby zabić trzy dziewczyny (właściwie moje "nagrody" były minimalne albo w ogóle ich nie dostawałam). One zaczęły uciekać, ale dwie zastrzeliłam, tylko trzecia uciekła jakimiś kanałami. Pobiegłam za nią i kiedy ona zeskoczyła z drabinki, strzeliłam do niej parę razy, zginęła. We śnie nie czułam nic szczególnego oprócz może niechęci wejścia do brudnych kanałów i znudzenia całą tą sprawą... Częściej w ogóle śni mi się, że to ja kogoś zabijam, a nie jestem zabijana. Czy to coś oznacza?

Pozdrawiam i czekam na interpretację.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość winteer

Uriah

Strzelanie może mieć zwiazek z przekazywaniem istotnych informacji.. albo wstawiennictwo w czyjejś sprawie - w każdym razie jesteś w stanie załatwić problem w dość szybki sposób

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

Miałam niedawno bardzo dziwny sen, zupełnie do mnie niepodobny (zazwyczaj mi się śni, że się boję i uciekam przed czymś czego nie widzę).

Poszłam do zaprzyjaźnionego pubu rozkład był inny niż normalnie, na środku stały 2 łóżka i siedzieliśmy sobie tam na nich ze znajomymi i o czymś rozmawialiśmy. Nagle znajomi gdzieś zniknęli i powiło się 2 chłopców i jedna dziewczyna, usiedli na łóżku niedaleko mnie i zaczęli mnie zaczepiać, jakoś mnie obrażać i szturchać, dałam jednemu z nich w twarz i znów się pojawili moi znajomi i tamci się uspokoili. Potem znajomi znowu zniknęli i pojawił się jeden chłopak w białej koszulce i również zaczął się jakoś ze mną awanturować. Tym razem było to poważniejsze i nie jestem pewna czy nie chciał mnie zgwałcić albo coś podobnego (oczywiście w barze nikt nie zwrócił uwagi na szarpanianę między nami), jemu również dałam w twarz i zniknął. Siedziałam w barze jeszcze jakiś czas, poskarżyłam się właścicielowi, ze taki i taki chłopak mnie próbował napastować i nagle się zorientowałam, że nie mam portfela, że tej chłopak w białej koszulce mi go ukradł. Wyszłam z baru, chyba z koleżanką i zaczęłyśmy iść w stronę domu. Winowajce znalazłyśmy niedaleko baru w jakiejś budce z jakimś innym mężczyzną. Wyciągnął z mojego portfela pieniądze, schował do kieszeni i wyglądało tak, jakby portfel chciał temu facetowi sprzedać. Zauważył mnie i się uśmiechnął wrednie. Zdenerwowałam się, kazałam koleżance dzwonić po policje i podbiegłam do niego i zaczęłam go bić pięściami. Ten drugi mężczyzna zniknął (być może uciekł), ja biłam tego chłopaka w białej koszulce, a koleżanka nie dzwoniła. Potem koleżanka gdzieś zniknęła, chłopak padł na ziemię przy jakiejś ścianie poobijany (chociaż nigdzie nie było krwi), ja przy nim kucnęłam, żeby go podnieść i bić dalej i nagle zobaczyłam, że obok niego leży mój pies i ma ucięte dwie łapki (przednią i tylną po jednej stronie). Wzięłam psa na ręce, tuliłam go i zaczęłam płakać, chciałam od razu do weterynarza jechać, spojrzałam w dół na chłopaka w białej koszulce i wpadałam w jakiś szał bojowy. Podniosłam go i zaczęłam walić jego głową o jakiś kant, aż między głową a resztą ciała pojawiły się jakieś dziwne nitki (nadal nie było żadnej krwi, w ogóle przez cały sen się nie pojawiła). Wtedy uświadomiłam sobie, że go zabiłam. Wzięłam psa na ręce i wróciliśmy do baru, żeby zadzwonić na policję z informacją, że właśnie zabiłam człowieka i zastanawiałam się kogo poprosić, żeby jechał z psem do weta.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Witam

Od kilku dni miewam sny, w których ktoś morduje kogoś. Jako, że poprzednich nie pamiętam opiszę ten dzisiejszy póki pamiętam. Byłam w jakimś dziwnym pomieszczeniu, parter miało normalny a pierwsze piętro to były takie małe pokoiki przypominające klatki. W jednym z tych pokoików był jakiś chłopak(nie pamiętam twarzy i nie był to mój chłopak). W pewnym momencie do tego pomieszczenia weszła grupa (chyba jakis terrorystów) bo mieli takie dziwne ubrania kojarzycie POwer Rangers? I jeden z nich zapewne przywódca był bardzo agresywny i zawołał tego chłopaka z pokoju aby przyszedł na dół i tam kazał mu podrzucic taki jakby wielki kapelusz, w którym były dwie głowy i ja wiedziałam, że jedna została przed chwilą tam dodana a druga już tam była. Później jeszcze "przywódca" próbował zgwałcić jakąś starszą kobietę. I to jest niestety tyle co pamiętam ach teraz jeszcze chłopak z pokoju chyba mnie pocałował albo kazał sie pocałować. Przepraszam, że tak mało szczegółów ale ja szybko zapominam. Jeszcze jedno żaden z tych snów nie był koszmarem, po prostu nie jakieś wesołe ale nie budziłam się zlana potem.

 

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Po raz kolejny śniło mi się, że ktoś mnie zabił. Tym razem na ciemnym parkingu nieznany mi mężczyzna, którego z jakichś powodów się bałam, zastrzelił mnie. Wcześniej śniło mi się np. że ktoś mnie zamordował strzałem w tył głowy, ale ja jeszcze przez jakiś czas żyłam i widziałam ludzi, którzy przychodzili się pożegnać. Te sny są o tyle dziwne, że nigdy nie wcześniej nie śniła mi się śmierć, dopiero od jakiegoś czasu się to zaczęło.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chodzi o kwestie materialne, to nie. Wszystko jest, jak było. Jedynie może w kwestiach "wewnętrznych" pewne rzeczy się pozmieniały... Od jakiegoś czasu medytuję, staram się wyplątać ze złych doświadczeń i naleciałości. Więc może to to? Bo sny o morderstwie (np. tu opisałam zaczęły się pojawiać w jakiś czas (maksymalnie miesiąc) od rozpoczęcia medytacji i twardego postanowienia, że trzeba zmienić wreszcie wiele rzeczy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

A mnie śniło się, że mordercą była moja babcia. Wiem, że może to brzmieć śmiesznie, jednak dziś rano obudziłam się zlana potem ze strachu.

Zaczęło się to tak, że jakiś czas temu zabito (albo umarły) moja kuzynka i jakaś dziewczyna. Obie w wieku ok. 10 lat. Nie wiem czemu, ale podejrzewałam o to moją babcię i mimo, że zachowywała się normalnie miałam wrażenie, że coś ukrywa. Pewnej nocy, gdy miałam nocować u cioci korzystając z faktu, że babci nie ma u siebie potajemnie pojechałam do jej domu. Przez całą wizytę tam miałam w sobie ogromny niepokój, niemalże lęk. Rozłożyłam wszystkie moje rzeczy na kanapie, przebrałam się w piżamę i stwierdziłam, że jeśli coś znajdę to szybko ubiorę się i ucieknę. Mieszkanie babci jest małe, jednak w jakimś nowym pokoju, którego w rzeczywistości nie ma (był zamknięty na kłódkę i zakurzony) znalazłam 2 martwe dziewczynki, jedną z nich była bardzo mi bliska (jak i babci, więc zdziwiło mnie, że ją zabiła) ośmioletnia kuzynka i jakaś inna dziewczyna. Od razu pobiegłam się przebrać i nagle usłyszałam, że ktoś biegnie po schodach do mieszkania. Wystraszona rzuciłam się na drzwi i chciałam je zaryglować, jednak już nie zdążyłam. Wyszłam więc na zewnątrz i zobaczyłam moją babcię. Wyrzucałam jej po kolei wszystko co zrobiła i pytałam się, czy potwierdza zarzucane jej czyny. Ona, ciągle cofając się kiwnęła głową. Wyglądała tak, jakby było jej przykro, ale jednocześnie w pełni wiedziała co zrobiła i... nie wiem. Wydawało mi się, że nie żałowała tego. Najgorsze było to, że gdy wracałam do domu z ciocią, która była mamą jednej z zabitych i spytałam, czy umieszczą babcię w jakimś więzieniu odpowiedziała, że oczywiście, że nie, bo przecież to nic takiego.

Cały ten sen był przerażający. Po obudzeniu się i ponownym zaśnięciu przyśniło mi się, że widziałam SS-manów wieszających Żydów, a także młodą kobietę w ciąży, która po chwili urodziła i wraz ze swoim synem została zamordowana.

Do teraz się boję.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Co może oznaczać sen, w którym jakiś obcy mi mężczyzna wbija mojemu ukochanemu w brzuch jakiś gruby kołek, a ja to wszystko widzę, lecz nie mogę się poruszać i czuję się strasznie bezradna. On ginie na moich oczach. Wszystko dzieje się w jakiejś stodole lub czymś w podobie...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Scared, czy Twój ukochany ma ostatnio jakieś problemy (nie wiem jakiej natury konkretnie - zawodowej np.)? W każdym razie sądzę iż sen może przekładać się na realną sytuację, w której po prostu nie jesteś w stanie pomóc.

 

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

W snach bardzo często kogoś biję lub morduję i o ile sam ten akt mordowania przynosi mi radość i coś jakby...satysfakcję, to gdy okazuje się, że te osoby już nie żyją, strasznie mi wstyd.

Ostatnio śniło mi się,że lokatorka zniszczyła mi sweter.Pomyślałam - w końcu,teraz mam powód i dostaniesz zasłużone lanie.podeszłam do niej i powiedziałam - nie pozostawiasz mi wyboru i zaczęłam ją policzkować. Wbiłam jej palce w twarz,a ona patrzyła na mnie strasznie zdziwionym wzrokiem.

Mam szalone poczucie winy,gdy się budzę i potem nieraz przez cały dzień nie mogę się go pozbyć.

W snach najczęściej morduję ojca,choć w życiu bardzo go kocham,bardziej niż matkę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość winteer

mosiek

Takie sny mogą wskazywać na wyrzuty sumienia w związku z jakimiś nieporozumieniami.

Czy jesteś osobą impulsywną?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Śniło mi się, że zabiłam moją siostrę. To nie było planowane lecz ze złości. Najpierw pokłóciłyśmy się i ja poprostu wziełam nóż i ją zabiłam. Troche mnie ten sen przeraża. Tylko nie wiem dlaczego ale mimo, że mam świadomość, że ona w tym śnie umarła to jakby pożniej sie znowu pojawi ła w tym śnie jako normalna, żywa dziewczyna nie jako duch. co ten sen może osnaczać ?

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość winteer

zuzanna_so

Mniemam, ze kłótnie z siostra sie zdazają, masz do niej uraz do tego stopnia, że śni Ci sie jej morderstwo w odwecie za doznana przykrość... czasami takie sny sie zdarzają kiedy emocje siegają zenitu.

W bardziej symbolicznym znaczeniu, nóż kojazy się z urzyciem ostrzych środków wyrazu (słów lub argumentów).. a to ze się pojawiła jako zywa - widocznie takie sytuacje się zdażały częściej - choćby dlatego, że nadal ta kwesatia i zasady miedzy Wami nie są wyjasnione... w innym przypadku konflikt zostałby rozwiazany raz na zawsze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Klika razy śniło mi się że ktoś zamordował mojego brata..

Najbardziej pamiętam jeden sen.

Była zima, pewnego dnia nie wrócił na noc do domu. Poszukiwaliśmy go ok 3 miesięcy ( potem nie bylo śniegu, roztopy itp.), policja wyłowiła jego zwłoki z jeziora, był związany. Oczywiście morderstwo. Przeraził mnie ten sen ponieważ widziałam jak wyciągano go z tego jeziora.. był biały jak kreda po prostu strasznie wyglądał.

 

Byłabym wdzięczna za interpretacje :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Witam .Zależy mi bardzo na interpretacji mojego snu proszę o pomoc ::heej: już po raz kolejny mam podobny sen. Najpierw jest jakaś impreza a później jestem świadkiem morderstwa. Chcę powiadomić organy policji ale nie mogę się połączyć , później spotykam sprawców zbrodni i grożą mi ,e jak komuś powiem to już po mnie. :smutny_na:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tej nocy miałam tragiczny sen na który dokładnie nie znam odpowiedzi-wytłumaczenia tego snu , jeżeli ktoś wie co on dokładnie oznacz proszę o odpowiedz!

Otóż byłam na wiosce ( była to chyb a wioska u mojej babci i wszystko działo się tam w domu i kolo domu ) z siostra cioteczna,która w jakichś kłótniach zabiła 3 dziewczyny potem okazało się,ze ja jej pomogłam w jednym zabójstwie ale tylko ukryć ciało!To ciało wrzuciłam do jakiejś maszyny do młócenia zbożna a potem wyrzuciłam je na jakieś pole.Tego ciała nikt już nie odnalazł.Następne dwa ciała kuzynka w szybkim efekcie przed kimś rzuciła za łóżko...odnalazła je jakaś osoba której nie pamiętam we śnie.Następne wrzuciła do jakiejś doliny z głębokim dołem i zasypała.Wszystko działo się bardzo szybko kuzynka kłóciła się z jakimi dziewczynami nie wiem o co i jednej wbiła nóż w czaszkę i to był dokładnie taki nóż, który obecnie sama mam teraz w domu bardzo ostry z ząbkami i biała raczka .Pamiętam tez,ze moja babcia tam była jak znaleziono jedno ciało i zadzwoniła na policje wszyscy niby mnie oskarżali byłyśmy w Sadzie ale na sprawie okazało się ,ze ta kuzynka to całkiem obca mi osoba zupełnie inny wygląd-miała perfidne złe oczy,makijaż tak ostry jak ostatnia dz...kłamała,ze to ja zabijałam.I się obudziłam w wielkim strachu! :( CZY MOŻE KTOŚ MI WYTŁUMACZYĆ DOKŁADNIE TEN SEN CO ON OZNACZA?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 miesiące temu...

Witam!

śniło mi się, że mój nauczyciel chciał mnie nożem zadźgać, żeby złożyć mnie w ofierze, aby jego córka mogła być w przyszłości mądra, silna i piękna.uciekałam przez jakiś las, w sukni ślubnej!i on mnie dorwał w końcu

i mówi :"to nie będzie bolało, tylko Ci żyły podetnę i tu zostawię ,bo potrzebuję osoby silnej psychicznie".a ja zaczęłam płakać i krzyczeć,że wcale silna nie jestem a on mnie tak siła posadził na ziemi(wcześniej objął)i usiadł obok - i tylko taki moment (widok z góry) jak podnosi rękę z tym nożem... na tym się właściwie skończyło.

pomocyy! ;p

z góry dziękuję ;]

Edytowane przez katiaa91
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hej, jestem nowym użytkownikiem. Miałam bardzo dziwny sen i postanowiłam założyć konto na tym forum, żeby ktoś pomógł mi w interpretacji.

 

Otóż byłam w mieszkaniu, w którym kiedyś mieszkałam i robiłam jakąś imprezę. Było b. dużo ludzi. W pewnej chwili poszłam do toalety, a tam okropny widok- przy ubikacji leżały zwłoki jakiegoś chłopaka, był on oparty plecami o ubikacje i miał wbity nóż w klatkę piersiową. Wszędzie była krew. Zaczęłam krzyczeć i wybiegłam z toalety, ale w mieszkaniu nikogo już nie było. Później jakby był juz następny dzień i do mieszkania przyszła moja mama z babcią i mówiły do mnie: "Co ty zrobiłaś, dlaczego go zabiłaś? Teraz pójdziesz do więzienia." itd. Ja mówiłam, że to nie ja, że ja go tylko znalazłam i zaczęłam płakać. Po chwili zaczęłam sobie przypominać co się działo tej nocy i stanęła mi przed oczami scena, w której kłócę się z koleżanką (w mieszkaniu jesteśmy tylko my). Ona krzyczy na mnie:"Wynoś te zwłoki, szybko! Słyszysz?!" Ja nie chcę tego zrobić, ale w końcu ide do łązienki i wynoszę ciało tego chłopaka razem z kolegą, który nagle się pojawia.

 

W tym samym czasie moja koleżanka M ( ale nie ta, o której jest mowa we śnie) miała następujący sen: U niej na działce rozbiłyśmy namioty. Była tam ona (M), ja, koleżanka, ktora występowała w moim śnie i jeszcze jedna(N).M poszła do domu po jakieś napoje. Kiedy wróciła zobaczyła trumnę z moim ciałem i trumnę, w której była dziewczyna z mojego snu, z ktora sie kłóciłam. M zaczęła płakać i mówić: "Co się stało? Jak to?". Później przyjechała moja mama i miała pretensje do M co ona ze mną zrobiła, jak to się mogło stać itd. Później mojej koleżance we śnie ukazała się jej zmarła babcia, która kazała jej ostrzec mnie i moja koleżankę,z mojego snu.

 

Prawdę mówiąc bardzo wystraszyłam się gdy usłyszałam sen mojej koleżanki. W dodatku w tym samym czasie ja miałam b. dziwny sen. Co to wszystko może oznaczać? Bardzo proszę o pomoc, bo nie wiem co mam robić. Odkąd to usłyszałam ciągle zamartwiam się, że coś mi się stanie.

P.S. Niedługo mamy jechać na 3 dni do domków letniskowych i bd robić tam imprezę. Jadę m.in. z dziewczynami, ktore występują w tych snach. Czy to może być jakieś ostrzeżenie? Proszę o pomoc w interpretacji. Będę bardzo wdzięczna i z góry dziękuję. ;-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 10 miesięcy temu...

śniło mi się, że widzę, że jestem gdzieś w szpitalu gdzie jest moja znajoma( która obecnie jest chora i jest w szpitalu). No i odwiedzam ją w tym szpitalu. Wszystko jak to w śnie: groteska, absurd, pomieszanie z poplątaniem, troche psychotyczne, i jest tam ktoś kto chyba jest moim bratem w tym śnie, ale nie tym rodzonym, całkiem inna osoba ale we śnie jestem pewien, że jest moim bratem.Jest tam też jakaś zła osoba, która co chwile się przewija. Temu mojemu "bratu" się śni jak on morduje kogoś pod wodą(ja ten sen widze). Dzieją się jakieś dziwne rzeczy, których nie pamiętam. Widzę tą znajomą leżącą na łóżku a chwile potem w wodzie tak jakby u wybrzeża jakiegoś ta zła osoba chce mnie zamordowac i dusi mnie i próboje wepchnąc pod wodę, i chwilę potem przypominam sobie ten sen mojego "brata" i to ja nagle duszę tą osobę pod wodą i koniec końców ją zabijam i przychodzi pielęgniarka i mówi mi, że teraz ta moja znajoma może nareszcie wyzdrowiec gdy już nie ma tej złej osoby.

 

EDIT: zapomniałem dodac, ze gdy ta zła osoba zgineła, gdy ją zabiłem to ogarnęła mnie i reszte uczestników snu radośc :P

 

Pare dni wcześniej miałem sen, że zdradzam swoją kobietę z nieznajomą a potem mam mega wyrzuty sumienia, o ile ten wczesniejszy sen ma jakiekolwiek znaczenie.

 

Jakby ktoś raczył zastanowic się chwilę i spróbowac to zinterpretowac byłbym wdzięczny. Wiadomo sny jak sny, mogą ale muszą swiadczyc o czym kolwiek

Edytowane przez stefanburczymucha
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 miesiące temu...

Śniło mi się,że zabija mnie męzczyzna przebrany za kata strzela do mnie następnie umieram i przeżywam ten dzień jeszcze raz tylko tym razem wiem,że mnie zabije i kiedy mnie dopada ze swoją świtą (jakieś dwie dziewczyny) specialnie podchodze do niego i mówie żeby strzelił on do mnie strzela,upadam i następnie widze (tak jakby mój duch podróżował) mase zabitych ludzi tylko około 11 ludzi stoi po drugiej stronie jeszcze żywych i dumnie śpiewających jakąś pieśń.Niewiem skąd ale mam świadomość,że to jest jakaś wojna,w której przegrywamy cały czas i na następny dzień ożywamy.Że dzieje się to już od dłuszego czasu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 miesiące temu...
  • 1 miesiąc temu...

Witam :)

 

Proszę o analizę dziwnego snu. Najważniejszym momentem w moim śnie jest jak nożem zabijam nieznanego napastnika w obronie mojej siostry. Widzę ranę i podczas dalszej ucieczki z miejsca zbrodni wraz z siostra widzę krew i ranę zamordowanego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...