Skocz do zawartości

Impreza w szkole, nalot policyjny,


Boadicea

Rekomendowane odpowiedzi

Sen bardzo wyrazny - co mnie dziwi.

Zorganizowalam nasz zlot forumowy, okazalo sie ze zwalila sie kuuupa ludzi, z czego niemal nikogo nie znalam. Aby wszystkich jakos przenocowac, wziela klucz do podstawowki, ktora sie znajduje w sasiedztwie i w klasach koczowali uczestnicy zlotu. Gdzies mi przez okno przemkneli sie policjanci, jakis radiowoz, ale nie przywiazywalam do tego wagi. Nagle dotarlo do mnie co widza inni zzewnatrz - oswiecone swiatla, postacie poruszajace sie wewnatrz. Nikt nie wie, ze ludzie tylko nocuja, a mozna to zinterpretowac jak wlamanie. Zrozumialam, ze ta policja nieprzypadkowo sie krecila - po prostu badali teren przed szturem. zaczelam wszystkich uciszac, chcialam doprowadzic szkole do pierwotnego stanu, ale chaos byl zbyt wielki, a ludzie nie do opanowania. aczelam krzyczec do ludzi, zeby sie ewakuowali, bo za chwile bedziemy mieli na glowie gliny, wszyscy zaczeli panikowac i w tym momencie brygady specjalne zaatakowaly szkole. Nikt sie nie bronil, bo tez nikt nie byl agresywny - po prostu normalni ludzie. Policjanci bez walki szybko rozprawili sie z wszystkimi. Poszlam do szefa zeby wyjasnic, ze to wszystko moja wina, ale to zostalo wlasciwie zlekcewazone. Jak wychodzilam zobaczylam pania dyrektor i zrobilo mi sie tak strasznie wstyd - ze nadwyrezylam jej zaufanie, ze dalam dupy i w ogole. A wiedzialam, ze sie dowie i nawet jesli to nieporozumienie, to i tak bylo mi glupio.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Vanilia22

Cześc Boa. Ciekawy to sen trza przyznać.

Tak się zastanawiam nad tym snem i moje wrażenie jest takie.

Zorganizowalam nasz zlot forumowy, okazalo sie ze zwalila sie kuuupa ludzi, z czego niemal nikogo nie znalam.

Czyli wyszłaś z jakąs inicjatywą, która przybierze rozmiary jakich się nie spodziewałaś. Więc aby temu sprostać musiałaś zrobić coś niecodziennego. Zakwaterować uczestników w szkole.

 

Gdzies mi przez okno przemkneli sie policjanci, jakis radiowoz

Dostrzegasz jednak niebiezpieczeństwo. Szybko orientujesz się jakie mogą być skutki i tracisz trochę głowę. Starasz się przygotować do nadejścia "szturmu". Ludzie jednak panikują ale na szczęście nie dochodzi do gwałtownych sytuacji. Czyli jakby na to spojrzeć Twoje myśli są chaotyczne ale starasz się opanować sytuację.

:n1

Policjanci bez walki szybko rozprawili sie z wszystkimi. Poszlam do szefa zeby wyjasnic, ze to wszystko moja wina, ale to zostalo wlasciwie zlekcewazone. Jak wychodzilam zobaczylam pania dyrektor i zrobilo mi sie tak strasznie wstyd - ze nadwyrezylam jej zaufanie, ze dalam dupy i w ogole. A wiedzialam, ze sie dowie i nawet jesli to nieporozumienie, to i tak bylo mi glupio.

 

Mimo, że wszystko zakończyło się na spokojnie Ty masz wyrzuty sumienia o niedopełnienie jakiegoś obowiązku. A przede wszystkim masz pretensje do siebie.

 

Mam wrażenie, że gryzą cię jakieś wyrzuty sumienia wobec jakieś sprawy. Lecz starasz się sprawę wyjaśnić odrazu. To dobrze, bo szybciej uporasz się z sytuacją:)

 

I powiedz co o tym sądzisz?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Vanillko, jakos tak odwlekalam bo nie wiedzialam co napisac. I nadal nie wiem.

Nie do konca jest to adekwatne do tego, co obecnie (czy wowczas) dzialo sie w moim zyciu.

nadal mysle o tym snie i o Twojej interpretacji. Moze potrzebuja jeszcze odrobine czasu?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

boadicea, może ja spróbuję.

Zlot forumowy to tylko coś, co silniej niż inne sprawy "otarło" się o Twoją świadomość, dlatego mózg użył akurat takiego wydarzenia. Zresztą ostatnio mówiliśmy o tym i czułaś chyba, że nic z tego nie wyjdzie.

Z kolei wzięcie klucza i cała akcja z nocowaniem ludzi miałaby już jakieś całe, w miarę logiczne tłumaczenie. Sądzę jednak, że można tutaj wyczytać to, że jesteś osobą, która lubi pomagać, ale z granicami rozsądku - nie dasz się zrobić w bambuko, mówiąc brzydziej.

Ogółem to chyba jest na takiej zasadzie, że bierzesz bardzo wiele pracy i obowiązków na swoje barki i masz problemy z koordynacją ruchów związanych z tym ciężarem. Spotykasz się często z niezadowoleniem i ciągłą krytyką, można powiedzieć, że w Twoim życiu są osoby dzielące się na dwie grupy : lubiące i nielubiące. Nie ma chyba nikogo pośrodku.

Wybierasz często nietuzinkowe rozwiązania, coś nowego jest dla Ciebie tylko kwestią zaangażowania i czasu - nie widzisz w tym żadnego problemu. Osoby z zewnątrz chyba jednak widziały kiedyś w Twoim działaniu coś, co ciężko im było zrozumieć - bo żyjesz, z tego co mi się zdaje, swoim trybem, który nie jest nikomu podporządkowany. Twoje życie jest Twoje i nikogo innego.

Starasz się być w czymś, co robisz, zarówno najlepsza jak i najbardziej doceniona. Udaje Ci się to, pomimo kłód, jakie ludzie czasem rzucają pod nogi. A to to źle, a to tamto źle - nikt nie mówił, że życie ma być łatwe.

Interesuje mnie natomiast motyw senny z niebroniącymi się ludźmi. Czyżbym słusznie odebrała to jako czyjś owczy pęd za Tobą?

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Vanilia22
Vanillko, jakos tak odwlekalam bo nie wiedzialam co napisac

 

Spoko trzeba się było nie bać bo rozumiem, że się mogę mylić:)Czekalam Twej opinii:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

hmm anetko, nie wiem czy ludzie ida za mna owczym pedem. Chyba bym tak nie chciala. Cenie w ludziach ich inteligencje i rozsadek, a nie bezmyslne podazanie za kims...

Zastanowila mnie Twoja interpretacja i charakterystyka. Duzo w niej trafnosci.

Vanillko to nie tak, ze sie balam lub ze Ty sie mylilas. Ja nigdy niczego nie skreslam. Lubie sobie tylko przemyslec.

Dzisiaj mam nowy sen, ktory mnie zaskoczyl. Zaraz go opisze...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...